26 stycznia 2016

Tosia





'wiatr rozganiał ostatnie liście
i jesień dobiegała końca
już czas był najwyższy
na sen

pozowała <Tosia:klik:>

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
styczeń dobiega końca, a to mój pierwszy wpis w tym roku. na publikację czeka jeszcze kilka sesji, które odbyły się w 2015. bądźcie cierpliwi, powoli staję na nogi i nadrabiam wszelkie zaległości.
z Tosią spotkałyśmy się dwa razy, z zamiarem zrealizowania pomysłu, który nam obu chodził po głowie. dwa razy dopisała pogoda, mimo że nic na to nie wskazywało. dwa razy nie udało nam się osiągnąć tego, co zamierzałyśmy. jednak nie mogłyśmy po prostu się poddać i nie stworzyć czegoś, po prostu. może uda się za trzecim razem?